Suplementacja witaminą D3 w walce z COVID-19

Suplementacja witaminą D3 w walce z COVID-19

Suplementacja witaminą D3 w walce z COVID-19

Rok 2020 przyniósł ze sobą nieoczekiwaną sytuację, z która nam wszystkim przychodzi się teraz mierzyć. Ogólnoświatowa pandemia COVID-19 nieoczekiwanie zmieniła cały otaczający nas świat, stawiając nas przed nowymi wyzwaniami. Epidemia, której początek miał miejsce w środkowych Chinach, w mieście Wuhan zatacza coraz szersze kręgi z łatwością przekraczając granice kolejnych Państw i kontynentów. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Światową Organizację Zdrowia (WHO – ang. World Health Oraganization ) zakażonych na całym świecie jest około 187 265 tysięcy osób, zaś w wyniku zachorowania zmarło około 126 tysięcy osób (stan na połowę kwietnia 2020 roku). Statystycznie z powodu zakażenia zmarło obecnie około 4,48 procenta populacji światowej, a dane te wyglądają jeszcze gorzej na terenie Unii Europejskiej, gdzie zmarło około 6,8 procenta ludności.

Czym tak naprawdę jest COVID-19?

Z angielskiego Coronavirus Disease 2019 to ostra choroba zakaźna układu oddechowego wywołana zakażeniem wirusem SARS-CoV-2. Przenosi się ona drogą kropelkową, zazwyczaj w wyniku kaszlu, kichania lub też przez dotknięcie zakażonej powierzchni a następnie przetransferowanie wirusa na twarz (przez dotknięcie ust, nosa, oczu), co jednocześnie powoduje, że z łatwością rozprzestrzenia się ona w tak zastraszającym tempie. Do typowych objawów choroby zaliczane są: gorączka, suchy kaszel, zmęczenie oraz płytki oddech. Przebieg tej choroby może być bardzo różnorodny. W większości przypadków choroba ma łagodny przebieg, a pacjenci dobre rokowania na pokonanie wirusa, często zdarza się również, że pacjenci przechodzą ją bezobjawowo, jednak jak pokazują przedstawione powyżej dane statystyczne nie zawsze tak jest. W trudniejszych przypadkach może dojść do zapalenia płuc czy niewydolności wielonarządowej. W krytycznym stadium może dojść do zapalenia płuc, zespołu ostrej niewydolności oddechowej, posocznicy i wstrząsu septycznego oraz do śmierci.

W łagodnych przypadkach objawy ustępują po około 2 tygodniach, w ostrej odmianie choroby okres wyleczenia wynosi od 3 do 6 tygodni, zaś w przypadkach krytycznych, które skończyły się zgonem – czas od wystąpienia objawów do śmierci pacjenta wynosił średnio od 2 do 8 tygodni.

Najczęstszy okres wylęgania się wirusa wynosi od 1 do 14 dni, ze średnią długością 5 dni, a co równie ważne osoby chore mogą zarażać na 24-48 godzin przed wystąpieniem objawów choroby.

Standardową metodą diagnozowania COVID-19 jest test, który może zostać wykonany na podstawie wymazu nosowo-gardłowego. Metoda ta jest o tyle dogodna, że wyniki dostępne są w przeciągu kilku dni, czasem nawet po kilku godzinach od wykonania testu. Możliwe jest również wykonanie badania diagnostycznego z próbki krwi, co jednak wymaga pobrania dwóch próbek krwi w odstępie dwóch tygodni. Trzecią dostępną metodą diagnozowania infekcji jest badanie przeciwciał w surowicy krwi. Jednak metoda ta jest o tyle niedogodna, że daje fałszywe pozytywne wyniki, nawet jeśli wirus nie jest już obecny w organizmie.

Jak zatem uchronić się przed wirusem?

Do podstawowych metod zapobiegania zakażeniom zaliczają się częste i dokładne mycie dłoni, utrzymywanie dystansu fizycznego od osób z objawami grypopodobnymi oraz unikanie dotykania twarzy nieumytymi dłońmi. Zaleca się zakrywanie ust oraz nosa podczas kaszlu chusteczką lub zgięciem łokcia. Na chwilę obecną powszechnie zaleca się również noszenie maseczek.

Epidemia, z którą obecną zmaga się świat jest ogromnym wyzwaniem nie tylko dla ogólnej populacji czy światowych gospodarek, przed największym wyzwaniem stoi obecnie służba zdrowia. Z jednej strony lekarze, pielęgniarki i pozostały personel medyczny na całym świecie pracują do utraty tchu, by pomagać stale rosnącej liczbie chorych. Z drugiej, przy pełnym zrozumieniu i uznaniu dla pracy medyków, wszyscy mają świadomość, że ich działania choć tak bezcenne obecnie mają jedynie charakter doraźny. Dlatego też nieustannie trwają prace nad wynalezieniem szczepionki. W marcu 2020 roku naukowcy z Toronto, wyizolowali koronawirusa SARS-CoV-2, co stanowi istotny etap w opracowaniu leku i szczepionek. Prace nad skutecznym lekiem niestety mogą jeszcze potrwać, dlatego nie dziwi fakt, że równocześnie z pracami nad szczepionką przeprowadzanych jest wiele innych badań nad substancjami, które w walce z COVID-19 mogą okazać się pomocne. Jedne z tych badań dotyczą witaminy D3 oraz wpływu jej niedoboru w organizmie w kontekście przebiegu choroby COVID-19.

Witamina D3 a COVID-19

Choć w większości przypadków COVID-19 ma dość łagodny przebieg lub też przechodzi zupełnie bezobjawowo, istnieje jednak znacząca grupa chorych dla której choroba ta ma przebieg ciężki, często wymagający pobytu w szpitalu, również na oddziałach intensywnej terapii. Przyczyny różnic w przebiegu choroby są na chwilę obecną nie do końca poznane.

Przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych badania wykazują, że niedobory witaminy D mogą w istotny sposób wpływać na ciężki przebieg COVID-19. Ponadto naukowcy stwierdzili, że niedobory witaminy D mają silny związek z problemami zdrowotnymi, które zwiększają ryzyko zgonu u tych pacjentów, np. zaburzeniami krzepnięcia krwi oraz obniżoną odpornością. Badania opierają się na przekonaniu, że wzmocniona odporność organizmu skutecznie pomaga w walce z wirusem SARS-CoV-2. Wychodząc z tego założenia, naukowcy Uniwersytetu Medycznego w Nowym Orleanie (USA) przeprowadzili serię badań mających za zadanie wykazać zależności między przebiegiem choroby COVID-19, a różnym poziomem odporności w zależności od badanej grupy pacjentów, w szczególności skupiając się na niedoborach witaminy D3 wśród badanych pacjentów.

Dla przykładu naukowcy zaobserwowali, że w stanie Luizjana w USA aż 70 procent zgonów z powodu choroby powodowanej wirusem SARS-CoV-2 odnotowano wśród Afroamerykanów, choć stanowią oni jedynie 32 procent populacji tego stanu. Jak powszechnie wiadomo, ze względu na ciemną pigmentację skóry w tej grupie mieszkańców USA powszechne są niedobory witaminy D. Niedobory witaminy D dotyczą 80-90 procent populacji Afroamerykanów i jedynie nieco ponad 41 procent ogólnej populacji. Z kolei w Bostonie wszyscy mieszkańcy schroniska dla bezdomnych (147 osób) przeszli COVID-19 bezobjawowo. Osoby bezdomne są wprawdzie w gorszym stanie zdrowia i są gorzej odżywione, ale ze względu na częste przebywanie na zewnątrz i ekspozycję na promienie słoneczne, które odpowiadają za produkcję witaminy D w skórze, mogą mieć wyższy poziom tego związku w organizmie.

W wyniku tej obserwacji zostały przeprowadzone kolejne badania. W badaniu przeanalizowano dane medyczne pacjentów z okresu od 27 marca do 21 kwietnia 2020 r. i zidentyfikowano grupę 20 osób, dla których dostępne były dane na temat poziomu witaminy D we krwi (a dokładnie jej aktywnego metabolitu 25-hydroksycholerkalcyferolu). Niedobory witaminy D stwierdzano przy poziomie poniżej 30 nanogramów na mililitr.

Z badanej grupy 65 procent wymagało pobytu na oddziale intensywnej terapii. Według obliczeń naukowców, blisko 85 procent tych właśnie chorych miało niedobory witaminy D, podczas gdy wśród chorych na COVID-19 nie wymagających pobytu na oddziale intensywnej terapii odsetek ten wyniósł 57 procent. Niedobór tej witaminy stwierdzono u wszystkich chorych poniżej 75 roku życia, z czego blisko 65 procent miało krytycznie niski poziom witaminy D, tj. poniżej 20 nanogramów na mililitr. W grupie przebywającej na oddziale intensywnej terapii częste były zaburzenia krzepnięcia, a u ponad 92 procent stwierdzono znacznie obniżoną aktywność układu odpornościowego (na podstawie istotnie obniżonej ilości limfocytów we krwi).

Poczynione przez amerykańskich naukowców założenie, potwierdzone wspomnianymi wyżej badaniami zdaje się być tym bardziej słuszne, gdyż wśród znanych obecnie czynników ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19 znajdują się: nadciśnienie tętnicze, otyłość, cukrzyca, płeć męska, podeszły wiek, zaburzenia krzepnięcia krwi, obniżona odporność - zarówno wrodzona, jak i nabyta. A wszystkie one są ściśle powiązane z niedoborami witaminy D.

Mała grupa badawcza

Sami autorzy badań dostrzegają fakt, iż zostały one przeprowadzone na małej grupie chorych na COVID-19, jednak trudny do zlekceważenia pozostaje fakt, iż wyniki badań sugerują istnienie silnej zależności pomiędzy niedoborami witaminy D a ciężkim przebiegiem choroby wywołanej przez wirusa SARS-CoV-2.

Dlatego też naukowcy wskazują na konieczność przeprowadzenia szerzej zakrojonych badań odnośnie występowania niedoborów witaminy D u pacjentów z COVID-19. W opublikowanych przez nich wynikach badań jednoznacznie sugerują oni, że niedobory witaminy D mogą wpływać na cięższy przebieg COVID-19 przede wszystkim dlatego, że prowadzą do zaburzeń w pracy układu odpornościowego i zwiększają ryzyko zaburzeń krzepnięcia krwi. Tezę tę zdają się również potwierdzać wcześniejsze badania, przeprowadzone w marcu 2015 roku, które wykazały, że niedobór witaminy D o blisko 60 procent zwiększa ryzyko ostrej infekcji wirusowej. Z kolei zaburzenia krzepnięcia są bardzo częste u pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19. To jednoznacznie wykazują statystyki z miasta Wuhan w Chinach, gdzie zaburzenia krzepnięcia występowały u ponad 71 procent osób, które zmarły z powodu zarażeniem wirusem SARS-CoV-2 i u około 0,6 procenta tych, które infekcję przeżyły.

Naukowcy odnieśli się również, do wcześniej przeprowadzonych eksperymentów, w których suplementacja witaminą D nie przyniosła spodziewanych korzystnych efektów w profilaktyce zachorowań na grypę, stwierdzając, że w przypadku COVID-19 wyniki te mogą być odmienne, ze względu na fakt, iż chorobie COVID-19 znacznie częściej towarzyszą zaburzenia krzepnięcia krwi.

Podsumowanie

Wszystko to wskazuje, że odpowiednia suplementacja witaminą D3 może mieć istotny wpływ na to jak będziemy przechodzić COVID-19. Z uwagi na szerokość geograficzną, w której przyszło nam żyć jesteśmy naturalnie predysponowani do niedoborów witaminy D w naszym organizmie, a dodatkowo właściwa suplementacja może pozwolić nam przygotować na prognozowaną na jesień tego roku drugą falę epidemii.

Nie od dziś wiadomo, że lepiej jest zapobiegać, niż leczyć i chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że właściwe zadbanie o swoją odporność jest najlepszym sposobem, aby chronić swój organizm, dlatego też zadbajcie o swoją dietę oraz właściwą suplementację i bądźcie zdrowi!